Ten tekst jest kompletnie bez sensu, po prostu testuję sobie css i kopiuję czyjeś pomysły, próbując dopasować je do swojego szablonu. Zazwyczaj kończy się na tym, że zmieniam czcionkę, kolor i może kilka odległości, ale implementacja wygląda zupełnie podobnie. Na ogień poszły dziś tzw. „pull quotes“. Nie za bardzo jestem w stanie przetłumaczyć tego dokładnie na polski, ale znacie ten typ cytatu z gazet. Polecam zajrzeć tutaj. Przejdźmy jednak do rzeczy.
Po co mi to w ogóle?
Ano po to, że przede wszystkim lubię jak coś jest estetyczne. Potrzeba potęguje się, kiedy coś należy do mnie albo zostało przeze mnie stworzone. Tak jak ten blog, mogę wtedy spędzać długie godziny przesuwając tabelki o jeden pixel to w lewo, to w prawo, aż będę zadowolony. Fajnie wygląda to u Pawła, więc spróbowałem i ja.
Zaletą „pull quotes“ jest to, że zwracają uwagę na istotę akapitu.
„Pull quotes“ mają poza świetnym wyglądem (chociaż to bardziej zależy od CSS) jeszcze jedną zaletę i zadanie. Zawierając zdanie z artykułu mają za zadanie nakierować czytelnika na istotę problemu poruszanego w danym akapicie.
A skoro coś się sprawdza w gazecie lub czasopiśmie to dlaczego nie miałoby się sprawdzić na blogu? W końcu i tak czytacie coraz mniej, więc może tak nakieruję Was na najważniejsze punkty wpisu.
Dlaczego bawię się w takie głupoty?
Po pierwsze, jak już wspomniałem, z powodów estetycznych. Po drugie - lubię sam sobie wymyślać problemy.
Moja głowa potrzebuje ćwiczeń.
Takie, które wiem, że da się rozwiązać, bo widziałem, że już ktoś to w jakiś sposób osiągnął. Takie zabawy z CSS i PHP są swoistym ćwiczeniem głowy.
A że moja praca polega w gruncie rzeczy właśnie na rozwiązywaniu problemów pierwszego świata, stało się to w pewien sposób moim uzależnieniem. To dlatego zostajemy w pracy po godzinach, nie zauważamy jak szybko minął czas. Po pewnym czasie takie zachowanie staje się normalne i zaczynam szukać sobie „zagadek“.
Istnieje również teoria, że niektórzy chowają się w ten sposób przed domowymi obowiązkami.
Czas na podsumowanie?
Niespecjalnie. Jak już zaznaczyłem na wstępie, tekst jest bez sensu i posłużył mi jako opakowanie ćwiczenia w CSS. Wybacz, że zmarnowałem Twój cenny czas. Gorzej, jeżeli czytając ten wpis znalazłeś tu coś mądrego… Za to będę wdzięczny za informację jak nazywamy po polsku „pull quotes“.
2013-10-15 23:12:00
popydo --- Czyli to jednak MA NAZWĘ, yeah
2013-11-02 18:41:00
Sebastian Samulczyk --- Podobno nawet polską - cytat wyrzucony, jeśli wierzyć mojemu znajomemu... ;-)
Share your thoughts...