Od dłuższego czasu staram się poprawić swoje zachowania w sieci, żeby zwiększyć własne bezpieczeństwo i prywatność. I choć mam jeszcze trochę słabości, to sukcesywnie aktualizuję moją prywatną politykę prywatności i bezpieczeństwa.
Już ponad rok temu pożegnałem się z serwisem Facebook i jego usługami. Sam portal już dawno temu przestał spełniać rolę, w szaty której się stroił. Kontakt ze znajomymi zmienił się w sterowanym nieznanymi dla użytkowników algorytmami wyświetlającymi śmietnik wypełniony przez fake news, niekończący się potok memów, linków i reklam. Ale to nie był jedyny problem z Facebookiem. Użytkownicy zdają się nie wiedzieć, lub co gorsza kompletnie ignorować fakt, że wszystko co piszemy do znajomych może i zostanie użyte przeciwko nam. Rozmawiałeś z kimś przed chwilą o częściach do roweru? Za chwilę będziesz oglądał ich reklamy. Zrezygnowałem więc bez żalu.
Następnie przyszła kolej na znany komunikator WhatsApp, który również został wykupiony przez Facebooka. Ostatnia zmiana regulaminu aplikacji, która wymaga do jej używania zgody na dzielenie się wszystkimi danymi z Facebookiem, dla wielu przelała czarę goryczy.
Oprócz tego właśnie przeniosłem moje główne konto mailowe z GMaila na własne rozwiązanie, a jako wyszukiwarki używam DuckDuckGo. Może i wyniki nie są tak dokładne jak te od Google, ale bardzo często w zupełności wystarczające. Nie płacę za nie natomiast kolejną falą reklam pojawiających się w moim okienku na Internet. Dla mnie jest to kompromis jak najbardziej do przyjęcia.
Wczoraj postanowiłem sobie, że będę mniej lub bardziej uparcie starał się promować wśród znajomych alternatywne środki komunikacji. Tym bardziej, że część osób reaguje tak, jakby usunięcie Facebook Messengera lub WhatsApp powodowało, że znikną i już nikt się do nich nigdy nie odezwie. Jest to oczywiście bzdurą i moim zdaniem świadczy o uzależnieniu i kiepskich relacjach ze znajomymi. Sam od dawna już porozumiewam się z ludźmi za pomocą rozmów telefonicznych, SMSów oraz aplikacji Telegram. Kto chce się ze mną skontaktować, ten doskonale wie jak. Teraz, do mojego zestawu dochodzi Signal. Dlaczego? Dlatego (po lewej Signal, po prawej Messenger).
Signal to zdobywający coraz większą popularność komunikator, który darmowy, jego kod źródłowy jest dostępny na GitHub, szyfruje całość komunikacji i jest finansowany przez dotacje i granty, a więc nie opiera swojego modelu biznesowego na gromadzeniu danych użytkowników, profilowaniu i ich sprzedaży. Oznacza to, że moje dane są tylko moje i moich rozmówców.
Signal można pobrać za darmo na telefon z systemem iOS i Android oraz na komputery z systemem Windows, macOS i Linux. Polecam sprawdzić, bo internetowy świat bez wszędobylskich profilowanych dla nas reklam, fake news i manipulacji wymaga trochę więcej wysiłku, ale jest za to dużo bardziej prawdziwy i ciekawy.
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...