Zdjęcia z telefonu nigdy specjalnie nie powalały jakością. Trudno się dziwić - mała matrycja, mikroskopijna, zwykle kiepskiej jakości optyka. Oczywiście telefony mają coraz to lepsze aparaty i robią całkiem przyzwoite zdjęcia, jest jednak jeden model wyjątkowy. Steve Jobs powiedział kiedyś, że najlepszym aparatem jest ten, który akurat teraz masz przy sobie. Co obecnie najczęściej mamy przy sobie? Telefon. No właśnie...
Podejrzewam, że właśnie ta teza była jednym z istotnych czynników przy projektowaniu iPhone’a. Oczywiście na początku było słabo. Dopiero iPhone 4 i 4S mogą pochwalić się solidnym aparatem. Jesteś fotografem lub uważasz siebie za fotografa i właśnie się śmiejesz? Pośmiej się z tych zdjęć:
Wszystkie te zdjęcia zrobiłem telefonem. Oczywiście magia zdjęć zrobionych iPhone’m nie kończy się na samym pstryknięciu zdjęcia. Telefon daje fajną podstawę do dalszych działań łapiąc klatkę znośnej jakości. Wtedy zabawa się dopiero zaczyna, bo aplikacji potrafiących zrobić ze zdjęciami cuda jest wiele. Przykładem takiego programu jest chociażby Instagram. Robimy zdjęcie, wybieramy efekt. Obraz ląduje na dedykowanym serwisie społecznościowym, gdzie inni mogą nasze dzieło podziwiać.
Wcale nie trzeba być profesjonalnym fotografem, żeby zrobić fajne zdjęcie. Obecnie iPhone jest najbardziej popularnym aparatem na serwisie Flickr - to o czymś świadczy. Powstał nawet ruch zwany iPhonografią, którego nazwa mówi sama za siebie.
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...