Dlaczego nie kupuję w polskich sklepach internetowych

12 years ago by Sebastian

- - -

Nigdy nie byłem przesadnie oszczędny i to co zarobiłem chętnie wydawałem w sklepach. Od paru lat jest jeszcze łatwiej wydawać pieniądze z powodu dużej dostępności przeróżnych sklepów internetowych. Od jakiegoś czasu, a dokładniej od czasu poznania Katarzyny moje nawyki zakupowe zmieniają się. Staram się nie wydawać pieniędzy pochopnie i na rzeczy zbędne. Wiąże się to oczywiście również z szukaniem promocji, wyprzedaży czy też najtańszego sklepu.

Można długo przebierać w ofertach licznych sklepów internetowych lub poszukać okazji na dużym pomarańczowym portalu, ale ja uważam, że to się nie opłaca. Od dłuższego czasu nie kupuję w Polsce. Dlaczego? Bo w porównaniu do krajów Europy zachodniej zarabiamy śmiesznie mało, a towary niejednokrotnie kosztują więcej niż np. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Austrii czy Hiszpanii. Przykład? Bardzo proszę.

Ostatnio chciałem zakupić rzecz może i błahą, ale przydatną - ładowarkę samochodową do telefonu. Wybór padł na małą, uniwersanlą ładowarkę firmy Belkin, znanego producenta akcesoriów do urządzeń Apple i nie tylko.

313lsB3oEHL._SL500_

W sklepach dostać to ostatnio ciężko więc poszukałem w Internecie. Znalazłem ciekawą ofertę w sklepie iThings.pl w cenie 39 PLN, poszukałem na Allegro - ceny zaczynały się od 20 PLN plus koszty wysyłki. Mój wybór padł na ofertę znalezioną na Amazonie - £ 2.40, co przy obecnym kursie daje 12 PLN.

I to nie jest jednorazowy przypadek. Zara - spodnie w polskim sklepie - 169 PLN. Ten sam model we Wiedniu - € 24.99. W Empiku koszt zakupu czterech wybranych płyt zbliżał się niebezpiecznie do 200 PLN. Na Amazon kupiłem te same cztery płyty za około £ 25, z wysyłką za darmo! To już nawet przestało mnie śmieszyć. Za każdym razem jak chcę coś kupić kombinuję jak koń pod górę, żeby tylko nie kupować w Polsce. I cieszę się, że nie muszę. Cieszę się, że tak łatwo i tanio można sprowadzić coś zza granicy i nie przepłacać. Przy okazji jestem obsłużony jak człowiek i ryzyko, że ktoś mnie oszuka jest mniejsze. W Polsce z tym różnie.

Czy ktoś potrafi mi wyjaśnić dlaczego tak jest? Dlaczego w kraju, w którym zarabiamy 1/4 tego co ludzie na zachodzie płacimy za towary od 30% do 50% więcej? Bo dla mnie to jakaś paranoja. I nie dziwię się, że polskie sklepy internetowe trzęsą portkami przed Amazonem. Ja z utęsknieniem czekam na ich wejście na nasz rynek.

Comments

The comment section is currently empty.

Share your thoughts...

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Designed by accident by Sebastian Samulczyk © 2023