Jak widać stałem się wielkim fanem społecznościowej nawigacji Waze i trąbię o niej jak tylko mogę. Idea jest przecież słuszna, a i wykonanie samej aplikacji jest bardzo dobre. Jeżdżę z Waze po Poznaniu już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że mapy miasta są całkiem niezłe. Sam oczywiście staram się poprawiać je w miejscach, które tego wymagają. Jutro sprawdzę jak Waze poprowadzi mnie poza miastem, czyli tam, gdzie dróg nikt specjalnie dużo nie rysował...
Zaopatrzony w ładowarkę samochodową, bo przecież bateria iPhone’a tego nie zniesie, wyruszę na wyprawę na około 70km za Poznań, drogą krajową nr 92. Tak docelowa miejscowość wygląda na mapach Google, a tak na Waze. Na szczęście znam trasę jak własną kieszeń.
Dzięki takiemu przejazdowi uzyskam dwie rzeczy:
- Zdobędę sporą ilość punktów za przejechane jutro kilometry
- Powiększę znacząco obszar, na którym mogę poprawiać lub dodawać drogi
Możecie kwestionować sens używania takiej aplikacji jako nawigacji. Fakt, nie jest zbyt dokładna, a mapy pozostawiają wiele do życzenia. Mnie jednak bawi niesamowicie. Do tego z mojego przejazdu korzyść odniosą mieszkańcy Słupcy, którzy dzięki mnie i mojemu uporowi będą mieli na Waze ładne i dokładne mapy drogowe.
Może prezydent Słupcy pomyśli za to o tym, żeby uczcić moje dokonania nazwaniem jednej z ulic moim nazwiskiem?;-)
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...