To, że Poznań jest źle zarządzany wiadomo już od dawna. Wielokrotnie pisało o tym Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania. Władze miasta kompletnie nie przejmują się mieszkańcami i po kolei robią nam pod górkę. Dzisiaj doświadczyłem jak nigdy jednego ze znanych poznańskich problemów, a mianowicie egipskich ciemności po zmroku...
Poznań trudności ma wiele. Wystarczy wspomnieć problem przejścia dla pieszych do Dworca Głównego[1. Inwestycje dla Poznania o przejściu dla pieszych do Dworca Głównego], nieporadnych prób wprowadzenia karty miejskiej PEKA[2. Inwestycje dla Poznania o karcie miejskiej PEKA] czy też ZDM zarzynającego swoją nieudolnością kiedyś dobrze funkcjonującą komunikację miejską[3. Inwestycje dla Poznania o ZDM], albo niekończące się i paraliżujące miasto remonty.
Dziś wracając do domu po godzinie 21 miałem okazję przekonać się na własne oczy jak niebezpieczne jest poruszanie się po poznańskich drogach dzięki oszczędnościom, które ZDM próbuje uzyskać nie włączając oświetlenia miejskiego. Warunki były wyjątkowo ciężkie ze względu na ograniczającą widoczność ulewę. Ale nie, lepiej zaoszczędzić trochę pieniędzy kosztem bezpieczeństwa mieszkańców. W efekcie prawie nie widziałem gdzie jadę.
Nie ma tu znaczenia czy poruszamy się samochodem, rowerem czy na pieszo. Egipskie ciemności panujące, zanim ktoś w ZDM ruszy swoje leniwe i niby pomysłowe cztery litery i włączy światło sprawiają, że łatwiej o wypadek, a i wzrost przestępczości. Coraz bardziej ogarnia mnie przekonanie, że władze miasta powinny zostać zmienione, a ZDM zrównany z ziemią. Wszystkim nam wyszłoby to na dobre.
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...