Zapadł wyrok i tak jak ja zostałeś skazany na podróż komunikacją miejską? Bądź przygotowany na najgorsze i zawsze miej przy sobie niezbędnik tramwajowego podróżnika.
Jazda tramwajem może być długa, nużąca i powolna. Nie powinieneś wtedy siedzieć lub co gorsza stać bezczynnie jak kołek. Do tego narażony jesteś na miliony czynników zewnętrznych i nieznośnych współtowarzyszy niedoli, przed którymi musisz się zabezpieczyć. Oto kilka sposobów, jak poradzić sobie w jakże nieprzyjaznym środowisku powstałym w pojeździe komunikacji publicznej.
1. Smartphone
Podstawowy wypełniacz i złodziej czasu, który każdy ma przy sobie. Im bardziej multimedialne urządzenie tym lepiej. Zajmowaczy do wyboru jest mnóstwo. Od zapomnianej przez wielu funkcji telefonu, aż do Internetu.
Im bardziej multimedialne urządzenie tym lepiej
Możesz prowadzić żywe rozmowy na Facebooku, pisać smsy, przeglądać strony, czytać e-booki czy też jak na prawdziwego Polaka przystało - meldować się na każdym przystanku na Foursquare. No i jest jeszcze muzyka. Wybór jest duży i na pewno nie będziesz się nudzić.
Dodatkowym bonusem jest to, że telefon może pełnić rolę biletu z czego ja bardzo chętnie korzystam za sprawą aplikacji Mobilet. Pozycją obowiązkową jest również JakDojadę, dzięki któremu nie zgubisz się w miejskiej dżungli.
2. Słuchawki
Jeśli już Twój wybór pada na muzykę, to pamiętaj o jednej, ale to bardzo ważnej rzeczy - słuchawkach. No chyba, że jesteś idiotą z gimnazjum przyodzianym w szary, bawełniany dres i zamierzasz uraczyć wszystkich pasażerów tramwaju najnowszym rapem z dzielni. Mając ze sobą słuchawki nie tylko zachowasz to czego słuchasz dla siebie, ale również możesz uchronić się przed opisanym wyżej pajacem zatykając sobie uszy. W tramwajowym ścisku będzie Ci również łatwiej rozmawiać przez słuchawki.
3. Dodatkowa bateria
Jeśli zamierzasz w czasie podróży intensywnie męczyć swój telefon pamiętaj, że nie będzie on zbyt łaskawy dla baterii. Wielokrotnie zdarzało mi się, że przed wyjściem z pracy zapomniałem podłączyć telefon do ładowarki i w samym środku podróży zostałem nie tylko bez rozrywki, ale również bez biletu (Mobilet). W związku z tym zawsze mam przy sobie przenośną baterię i kabel, dzięki którym mój telefon zawsze ma rezerwowe źródło zasilania.
4. Książka
To jest wersja dla osób, których czeka szczególnie długa podróż i nie przeszkadza im w czytaniu tramwaj szarpiący na lewo i prawo dzięki polskiej myśli technicznej.
Przy krótkich trasach łatwo się zaczytać i zagapić
Przy krótkich trasach łatwo się zaczytać i zagapić, ale jeśli wiesz, że spędzisz w komunikacji miejskiej na przykład godzinę to całkiem dobra opcja. Przy całkiem niezłej wyobraźni możesz oderwać się od rzeczywistości i czas minie Ci bardzo szybko.
Warto przy tym zadbać, żeby lektura nie była w zbyt dużym formacie. Nikt nie lubi nosić ze sobą dużych, nieporęcznych przedmiotów.
5. Zatyczka do nosa
Przydatne w bardzo rzadkich, ale niezwykle ekstremalnych sytuacjach, kiedy w tramwaju pojawia się pasażer, w którego życiu nie pojawia się woda i mydło. Czasami trudno znieść wątpliwej urody zapachy i trzeba uciekać na drugi koniec pojazdu. Jeśli nie pomoże i to, wtedy zatyczka na nos okaże się strzałem w dziesiątkę.
6. Przenośny koksownik
Sorry, taki mamy klimat! Jest zima to i musi być zimno. Biorąc pod uwagę punktualność i niezawodność pojazdów poznańskiej komunikacji miejskiej przygotuj się jak do wyprawy na Syberię. Najlepiej noś ze sobą mały, przenośny koksownik. Dzięki temu, kiedy będziesz czekał kilkadziesiąt minut na tramwaj nie wyziębisz się i nie zachorujesz.
Mając na podorędziu taki wachlarz umilaczy czasu i środków bezpieczeństwa możesz podróżować spokojnie. Wymienione gadżety sprawdzą się w niemal każdej kombinacji i nie zajmują aż tak dużo miejsca. Dzięki temu korzystanie z komunikacji miejskiej staje się chociaż w pewnym stopniu znośne.
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...