Bieganie i dieta niskosalicylanowa dla lepszego zdrowia

9 years ago by Sebastian

- - - -

Nie robiłem żadnych specjalnych postanowień noworocznych. Tak się jednak złożyło, że z początkiem stycznia zabrałem się za siebie. Zacząłem od biegania, ale to tylko mała część większego planu.

Jeśli chodzi o bieganie, to ten najgorszy okres jest chyba za mną. Nie czuję już ogromnej niechęci do wyjścia z domu. Wraca do mnie to co czułem biegając kiedyś. Mam poczucie, że robię coś dobrego dla siebie. Trudno na razie mówić o jakichkolwiek osiągnięciach, bo dystansy i czasy jakie osiągam są śmieszne. Motywacja jest jednak duża, bo dobrze wiem, że kondycja zbuduje się z czasem.

Zaskakujące jest dla mnie również to, że w niskiej temperaturze biega się tak dobrze. Kiedyś, gdy trenowałem, biegałem zimą.

Przy -4°C biega się zaskakująco dobrze!

Sądziłem jednak, że dobre samopoczucie w mrozie wynikało z wytrenowanej kondycji i dużej odporności organizmu. Biegłem już przy temperaturze -4°C i podejrzewam, że w niższej też by nie było dramatu. Niestety, dokucza za to mocno silny wiatr.

Bieganie to jednak tylko jeden z elementów walki o poprawę zdrowia. Drugim jest dieta niskosalicylanowa. Dlaczego właśnie taka? Jak pewnie część z Was wie, cierpię na astmę oskrzelową. Niestety, same problemy z oddychaniem, które łatwo kontrolować lekami to nie wszystko.

Astmie towarzyszą dodatkowe przypadłości. I tak na przykład non-stop mam katar i nawet kilka osób ciągle mówi mi, że chyba znowu jestem przeziębiony. Katar wynika głównie z niekontrolowanych alergii oraz z nietolerancji organizmu dla kwasu acetylosalicylanowego, który jest obecny w mniejszych lub większych ilościach w pożywieniu. I to zarówno w formie naturalnej jak i sztucznej. Odpowiednia dieta może zmniejszyć moje dolegliwości.

Tak więc lista rzeczy, które będę musiał sobie odpuścić jest bardzo długa. Niestety, pożegnam się z większością popularnych przypraw i pikantnym jedzeniem, które tak uwielbiam. Jeśli kogoś to interesuje w większym zakresie to na pewno poszuka sobie czegoś w internecie.

Ważnym aspektem moich nowych nawyków żywieniowych będzie też regularność w jedzeniu.

Koniec z chipsami na kolację...

Dotychczas jadłem raz dziennie i była to zazwyczaj późna obiado-kolacja. Oszukiwałem sam siebie i innych dookoła, że przez większość dnia nie jestem głodny, a wieczorem, oglądając seriale nadrabiałem zaległości w kaloriach chipsami i słodkim. Wracam do śniadania, obiadu i kolacji o w miarę regularnych godzinach i wyznaczam sobie zakaz jedzenia po godzinie dwudziestej.

Tak więc z nowym jadłospisem i planem dnia wkraczam w nowy rok. Mam nadzieję, że wysiłek się opłaci i moje zdrowie i kondycja szybko się poprawią. Do biegania używam Nike+, a moje wysiłki możecie śledzić tutaj. Masz ochotę podzielić się swoimi doświadczeniami? Możesz to zrobić na Facebooku.

Comments

The comment section is currently empty.

Share your thoughts...

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Designed by accident by Sebastian Samulczyk © 2023