Przechowywanie roweru w mieście bywa często problematyczne. Na dworze rdzewieje, z piwnicy mogą ukraść. Ja swój za każdym razem wnoszę na 3 piętro i trzymam w domu. Dzięki nowemu, sprytnemu gadżetowi stało się to dużo prostsze.
Zwykle rower lądował w miejscach niewygodnych dla innych mieszkańców. Oparty o ścianę, albo mebel utrudniał przejście lub dostęp do schowanych w nim rzeczy. Najbardziej przeszkadzało to chyba mojej żonie, która sprezentowała mi ten wspaniały pomysł na gwiazdkę.
Wpis będzie dość krótki, bo Clug, stworzony około półtora roku temu przez kanadyjską firmę ze środków zebranych na Kickstarterze jest bardzo prosty. Przykładamy rower kołem do ściany w miejscu, w którym chcemy umieścić uchwyt. Zaznaczamy sobie dwa punkty, wiercimy otwory i montujemy jego obudowę do ściany na dwa wkręty, wkładamy kolorową wkładkę, która będzie odpowiedzialna za trzymanie opony i już. Efekt można obejrzeć na zdjęciach poniżej.
Mimo tego, że Clug ma bardzo prostą konstrukcję, rower trzyma się bardzo pewnie. Warianty montażu są tak na prawdę dwa. Rower w pozycji pionowej, gdzie opiera się dwoma kołami o ścianę, lub w pozycji poziomej, gdzie stoi na ziemi. Ja wybrałem opcję pierwszą, bo zajmuje mniej miejsca.
Clug występuje w 3 rozmiarach: S dla rowerów szosowych (szerokość opony od 23-32mm), M dla szeroko pojętych miejskich (33-42mm) oraz L dla MTB (43-62mm). Każdy znajdzie coś dla siebie.
Clug można zamówić z Ameryki na oficjalnej stronie, lub dużo taniej i szybciej z polskiego sklepu cyklomania.pl. Cena nie jest jakaś strasznie wygórowana, więc myślę, że warto.
Masz pytania, albo swój ciekawy patent na przechowywanie roweru i chcesz się tym podzielić? Napisz na Facebooku!
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...