Marzenia jednak się spełniają

10 years ago by Sebastian

- - -

Nie będę owijał w bawełnę, bo i tak już trąbiłem o tym na wszystkich możliwych kanałach. Udało się, zostałem wylosowany i wezmę udział w oryginalnym rajdzie Eroica 2015 we Włoszech.

Dzisiaj rano wstałem bardzo wcześnie i jak to mam w zwyczaju, usiadłem z nudów do komputera. Przeglądając maile zobaczyłem oczywiście moją wiadomość dnia, czyli powiadomienie, że mój los został wylosowany na loterii i mam to szczęście wziąć udział w tegorocznej edycji rajdu. Wpisowe to 73€, ale czego się nie robi dla własnej przyjemności. Byłem tak podekscytowany, że nie mogąc znaleźć angielskiej wersji formularza rejestracyjnego wypełniłem go z rozpędu po włosku.

Kryteria udziału są dość ostre, ale na szczęście rower, czyli najważniejsza rzecz już jest. To oczywiście mój ukochany Motobecane Super Mirage z 1978 roku. Kupiłem go w zeszłym roku i cały czas spisuje się bardzo dobrze. Mam tylko nadzieję, że nie będzie z nim po drodze żadnych problemów technicznych i dotrwa w takim stanie do samego rajdu.

IMG_0276

Dużo trudniejsze może okazać się spełnienie pozostałych wymagań. Koniecznie należy startować w stroju z epoki, tzn. w moim przypadku będzie to strój z okolic właśnie roku 1987. Muszę więc poszukać na zagranicznych serwisach aukcyjnych starych, najlepiej wełnianych ciuszków kolarskich, to jest koszulki i spodenek. Zalecane są również skórzane buty z tamtych lat i to będzie chyba najbardziej karkołomne przedsięwzięcie. Na szczęście mam jeszcze sporo czasu i mogę szukać ze spokojem. Niestety, zanosi się na to, że na każdy z tych elementów układanki trzeba będzie wyłożyć od 20€ do 50€. No ale raz jeszcze - czego się nie robi, żeby marzenia się spełniły.

Pozostaje tylko zacząć jeździć na rowerze. Dziś wyprowadziłem swój z piwnicy i zainaugurowałem sezon, chociaż pogoda najpiękniejsza nie jest. Mam zamiar od przyszłego tygodnia zmusić się do jazdy na rowerze do pracy, niezależnie od pogody. Grunt to odpowiedni ubiór i chęci. A nad formą trzeba niestety popracować, bo wybrałem trasę o długości 135km i niestety, cytując klasyka z jednego z filmów o L’Eroica - putain, c’est pas plat! (Kurwa, nie jest płasko :-).

Wpisów o przygotowaniach do rajdu na pewno będzie więcej i będzie mi niezmiernie miło, jeśli zechcecie mi kibicować, np. na Facebooku!

 

Comments

The comment section is currently empty.

Share your thoughts...

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Designed by accident by Sebastian Samulczyk © 2023