Zima jakoś nie chciała nas w tym roku zaszczycić swoją obecnością. Było co prawda trochę przymrozków, ale wygląda na to, że będzie już tylko lepiej. W związku z tym czas się trochę poruszać.
Przy okazji testowania całego szeregu aplikacji wykorzystujących procesor M7 w iPhone 5s postanowiłem, że to świetna okazja, żeby zacząć ponownie biegać. Uzbrojony w cały arsenał programów takich jak Nike+ Move, Nike+ Running, Moves, Fitbit i Argus, które zamierzam testować, wyjąłem z szafy dawno nieużywane rzeczy do biegania i ruszyłem w trasę.
Niestety, moje stare nadmaltańskie szlaki są już mniej dostępne bo przeprowadziłem się do zupełnie innej dzielnicy i na Rataje musiałbym specjalnie dojeżdżać.
Fatalnie biega się po betonie
Warunki są więc gorsze bo biegam po betonie w jednym z wildeckich parków. Szału niestety nie ma, bo stawy dostają w kość. Dodatkowy, negatywny wpływ ma też to, że przez jesień i zimę przytyło mi się około 8kg.
Nie będę się oszukiwał. Mój pierwszy bieg w tym roku był fatalny. Nie dałem rady przebiec nawet pełnych 2 kilometrów i to jeszcze w tak żałosnym tempie, że szkoda gadać. Wydolnością jak widać specjalnie nie grzeszę i taki stan nie nastraja optymistycznie. Jednak jak to się mówi - pierwsze koty za płoty. Kto nie spróbuje ten nie przekona się na co go stać. Mimo fatalnego otwarcia sezonu postaram się być konsekwentny. Jutro kolejny bieg. Jeśli bardzo chcesz zobaczyć jak źle było, zapraszam na mój profil Nike+.
Mam nadzieję, że kolejne biegi pójdą już lepiej i że wystarczy mi motywacji, żeby przy tak podłej kondycji biegać dalej. Na szczęście pogoda dopisuje i już niedługo wydobędę z piwnicy rower. Szukam też chętnych do gry w tenisa.
Nie musicie dziękować, że tak się dla Was poświęcam, żeby przetestować te wszystkie aplikacje do biegania. W zamian za to zapraszam do śledzenia mnie. Już niedługo będzie o tym na blogu!
The comment section is currently empty.
Share your thoughts...